Pewnego dnia wstałem i poszedłem na polowanie. Słońce jeszcze wschodziło. Razem ze swoim przyjacielem Ryukiem postanowiliśmy zapolować na największego jaka, jaki pasał się na północy. Ja swojego upolowałem. Usłyszałem wołanie o pomoc. Był to mój przyjaciel w sidłach wielkiego króla smoków. Próbowałem mu pomóc ale nic nie mogłem zrobić. Smok ten był za bardzo potężny aby go zranić. W mgnieniu oka smok zmiażdżył go pod swoimi wielkimi łapami. Czułem straszny ból. Właśnie straciłem mojego najlepszego przyjaciela. Musiałem się na smoku zemścić. Bez wahania zacząłem w niego uderzać czarami. Gdy moja siła magiczna była już bardzo słaba, wyciągnąłem miecz i ruszyłem do walki. Nawet nie zauważyłem gdy smok mnie zranił, po prostu walczyłem dalej. Poważnie zraniłem bestię. Runął do wody. Byłem bardzo podniecony tym że właśnie zgładziłem Króla Smoków. Zauważyłem że krwawię. Zemdlałem.
Obudziłem się nazajutrz z wielkim bólem. Podszedłem do kałuży. Nie wierzyłem własnym oczom. Smok, kiedy został pokonany przekazał mi swoje moce. A były to jeszcze bardzo potężne moce Króla Smoków. Zjawił się posłannik smoków. Powiedział mi : Jesteś bardzo potężny wilki, nikomu dotąd nie udało się zabić Króla. Od teraz ty jesteś naszym Królem. Nie wierzyłem własnym uszom. Nie dość że musiałem poszukać sobie watahy to będę musiał zajmować się panowaniem nad wielkimi smokami.
Poszedłem w podróż. W podróż do watahy.
Stałem już u progów watahy. Wszyscy patrzeli na mnie obojętnym wzrokiem, wyglądali jakby się mnie bali. Szamani wytykali mnie łapami i mówili : "To ten, Król Smoków". Niestety niektórzy znali mnie za tego który wytępił całą watahę za młodu. Wchodząc na dziedziniec zauważyłem piękną, białą wilczycę. Przywitała się :
- Witaj! Jesteś nowy? Jestem Luna, miło mi cię poznać.
- Jestem Ulquiorra - powiedziałem
- W jakiej jesteś watasze?
- Obydwu biegunów. A ty?
- Ach. Ja jestem w Europie. Leży na zachodzie. A ty gdzie mieszkasz? W północnym czy południowym?
- W północnym, w jaskini. - Luna bardzo mi się spodobała. Poczułem coś dziwnego. Czego nigdy nie odczuwałem
------------------------------Luna, dokończysz?-------------------------------
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz